2. Drugi Rozdziałek :D

Była 24;00 byłam wykończona.
-Wybacz ale ja już pójdę spać, jestem już wykończona. -Powiedziałam przytulając chłopaka.
-Okay, rozumiem. Wiesz gdzie jest mój pokój więc gdybyś czegoś potrzebowała, pukaj ^^ -Powiedział, a ja stałam już na pierwszym schodku. Uśmiechnęłam się do chłopaka i ruszyłam dalej. Weszłam do teraz już swojego pokoju. Spojrzałam na telefon i przypomniałam sobie, że nie zadzwoniłam do mamy która pewnie się martwiła i do Amy. "Ach, zadzwonię z samego rana" Pomyślałam i wyjęłam z szafy piżamę w którą błyskawicznie się przebrałam. Niestety miałam takiego lenia, że nie poszłam już do łazienki by się umyć i wgl. "Raz mogę sobie odpuścić" Pomyślałam uśmiechając się do siebie i położyłam się do łóżka. Przykryłam się kołdrą i zastanawiałam się co będę robić jutro.



Ranek następny dzień: 
Gdy się przebudziłam od razy spojrzałam na budzik stojący na szafce obok mnie. Była godzina 10:00. Czy ja kiedyś wstanę o "normalnej" porze ? Wstałam z łóżka i poszłam prosto na łazienki. Wyszłam prosto do salonu, zastanawiałam się gdzie jest Felix. Weszłam do kuchni i na blacie zobaczyłam karteczkę. "Hej :) Jeśli to czytasz to za pewnie już nie śpisz. haha. A więc tak, w kuchni jest wszystko czuj się jak u siebie w domu ja jestem w pracy zapomniałem Ci wczoraj powiedzieć, że rano mnie nie będzie, no i moi rodzicie zaprosili nas na kolację, jeśli nie chcesz to nie musimy iść." Chłopak zapisał jeszcze swój numer na który od razu zadzwoniłam. 
-Tak, słucham ?
-Felix, dla mnie to nie problem mogę iść do twoich rodziców dawno ich nie widziałam więc, będzie mi bardo miło. -Powiedziałam wchodząc po schodach na górę.
-O to wspaniale, ja będę za 4 godziny. Więc tak o 15:00 może już wyjdziemy z domu, co Ty na to ? -Zapytał zadowolony.
-Dla mnie spoko, a masz może jakieś zapasowe klucze do domu ? Rozejrzałabym się po okolicy.
-Tak, przepraszam zapomniałem Ci dać, są w słoiku obok chlebaka :)
-Okay, dzięki. Przepraszam, żę dzwonię do cb gdy jesteś w pracy.
-Możesz, dzwonić kiedy chcesz. -Pożegnałam się z chłopakiem a gdy się rozłączyłam miałam już wybrane ubrania jakie założę. Szłam w kierunku łazienki która znajdowała się na dole :). Po wejściu do pomieszczenia wzięłam prysznic i odbyłam poranną toaletę, ubrałam wcześniej przygotowane ubrania.

 I wyszłam, weszłam do kuchni napiłam się troszkę kawy z ekspresu i zadzwoniłam do mamy.
-Tak ?
-Hej, mamo to ja Selena. -Rozmawiałam z mamą siedząc w kuchni na krześle, zajęło mi to sporo czasu, rozmawiałam tez chwilę z Klaudiom. Zadzwoniłam jeszcze do Amy i wreszcie wyszłam z domu. Po przejściu przez furtkę weszłam na chodnik, i ruszyłam wzdłuż domów. Po chwili doszłam do jakiegoś parku. Od razu skojarzył mi się z parkiem nie daleko naszego domu w Polsce ponieważ był bardzo podobny. Weszłam na teren parku. Jednak ten park różnił się jedną rzeczą on tętnił życiem. Dzieci bawiły się w berka, psy biegały dookoła drzew, zakochane pary siedziały na ławkach. Było w nim po prostu więcej energii. Spacerowałam uliczką prowadzącą przez środek parku, kiedy nagle jakiś idiota na mnie wpadł. Upadłam na chodnik kaleczą sobie przy tym kolano. Chłopak wstał i pomógł mi dojść do najbliższej ławki. Miałam całe zdarte spodnie i kolano mi krwawiło. Chłopak był chyba w szoku bo do tej pory nic nie mówił.
-Tak bardzo Cię przepraszam.
-Nie no spoko nie takie rany się miało. -Powiedziałam ciągle się uśmiechając. -Jednak tak nie pozwiedzam okolicy. Dokończyłam.
-Aaa czyli jesteś tu nowa ? -Zapytał zaciekawiony.
-haha można tak powiedzieć, w dzieciństwie tak jakby mieszkałam a Anglii tylko nie tutaj. -Chłopak ciągle na mnie patrzył.
-Ja już może pójdę, muszę obmyć i zdezynfekować ranę. -Powiedziałam wstając z ławki.
-To ja pójdę z tobą. -Wyskoczył nagle chłopak.
-Dam sobie radę.
-to ja Ci to zrobiłem jeszcze Ci się coś stanie, nie chciałbym mieć takiej pięknej dziewczyny na sumieniu. -Powiedział szczerząc się do mnie. Zgodziłam się. Szliśmy w stronę "mojego" domu.
-A tak w ogóle nie przedstawiłem się jestem Louis.
-Ja jestem Selena, ale wszyscy mówią mi Sell, twoje imię mi się z kimś kojarzy.
-Moje ? Może z kimś sławnym ? -Zapytał wlepiając we mnie swoje paczałki.
-No właśnie to miałam na myśli, a może jesteś sławny. -Powiedziałam śmiejąc się gdyż nie spodziewałam się innej odpowiedzi.
-No tak, myślałem, że wiesz. Chłopak wytłumaczył mi kim jest, troszkę mnie to zszokowało, no ale oczywiście nie wierzyłam. Gdy doszliśmy do domu chłopak poprosił mnie o Laptopa, więc mu go podałam. Wtedy zalogował się na twitterze. Byłam bardzo zaskoczona, nie wiedziałam co powiedzieć bo właśnie w moim domu siedział jeden z najsławniejszych ludzi na świecie. Gdy już się troszkę opamiętałam chłopak opatrzył mi kolano, na co nie chciałam się zgodzić. Ale chłopak się uparł. Gdy kolano było opatrzone poszłam na górę zmienić spodnie, bo te nadawały się tylko do wyrzucenia. Zeszłam z powrotem na dół chłopak rozglądał się po salonie.
-Ale jesteś ciekawski. -Powiedziałam z uśmiechem.
-A żebyś wiedziała. -Zachichotał. -No to teraz żeby Ci wynagrodzić podarte spodnie zabieram Cię na kawę.
-Przepraszam ale muszę odmówić. -Nie chciałam tego zrobić ale siła wyższa.
-Nie daj sie prosić jedna kawa. -Powiedział ze smutkiem w głosie i miną szczeniaczka.
-Jeszcze nas jakiejś twoje fanki zobaczą i będą plotki, hejty na mnie, paparazzi zrobią nam jakieś zdjęcia.
-Na prawdę przejmujesz się takim czymś ?
-Nie chcę Ci w żaden sposób zaszkodzić. -Odpowiedziałam smutna.
-Zaszkodzisz mi gdy nie pójdziesz. -Po długich namowach chłopaka zgodziłam się i udaliśmy się do jakiejś kawiarni niedaleko domu. Wypiliśmy kawę rozmawiając o różnych głupotach. Spojrzałam na godzinę w telefonie, była 14:10.
-O nie ! -Powiedziałam głośniej odskakując od stołu.
-Co się stało ?
-Musze wracać jestem umówiona. -Przytuliłam chłopaka i ucałowałam chłopaka, i w tym samym momencie oślepił mnie flesz aparatu znajdującego się za ogromnym oknem.
-Co za wredne istoty. -Dodał wkurzony Louis. W błyskawicznym tempie wybiegłam z kawiarni i pobiegłam prosto do domu.







He-ej ! No to jest rozdział 2. Mam nadzieję, że będzie się wam podobał. 
Starałam się ale sami wiecie nic nigdy nie będzie idealne. 
Dziękuję, za komy w wcześniejszych postach.
Kocham was <3 Do następnego ;**
Za 4 kom dodam następny rozdział ^^

4 komentarze:

  1. Kocham tego bloga czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten rozdział jest wręcz IDEALNY !!!! Czekam na nexta myślę że szybko się pojawi !!

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski !!! Masz talent do pisania :D Czekam na następny mam nadzieję, że jeszcze dzisiaj się pojawi ^^ <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Next Next ! Ciekawe co się dalej wydarzy :D

    OdpowiedzUsuń