Miesiąc później. ! :)
"Kolejny dobry poranek". Pomyślałam czytając sms'a od Lou. Cytuję: "Hej śliczna :* Jak się spało :) Tęsknię :(" Niby głupi sms a na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Postanowiłam, że zaproszę go do siebie. "Hej. Dziękuję dobrze ;* Może do mnie wpadniesz ?" Chłopak od razu odpisał zgadzając się. Nasze relacje przez ten miesiąc BARDZO się polepszyły. Nie było dnia żebyśmy nie spędzali go razem, ciągle ze sobą pisaliśmy i gadaliśmy na skype. Louis jest naprawdę świetnym przyjacielem. Wszyscy ciągle myśleli, że jesteśmy parą co było nie prawdą. Na początku denerwowały mnie plotki na mój temat które codziennie czytałam w różnych gazetach. No i oczywiście paparazzi które ciągle mnie nękały. Louis ciągle w różnych wywiadach zaprzeczał wszystkim plotkom na mój temat ale było to bez sensu bo to i tak nic nie dało. A najśmieszniejsze jest w tym wszystkim to, że gdy wychodzę gdzieś na miasto to ludzie kojarzą mnie jako Dziewczynę Louisa. Chodziłam po domu w piżamie ze szklanką kawy. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Poszłam otworzyć. Był to był Louis z bukietem kwiatów.
-Dla ślicznej dziewczyny, śliczny bukiet. -Powiedział żartobliwie.
-Ojej na prawdę śliczne, dziękuje. -Powiedziałam przytulając chłopaka. To było na prawdę urocze z jego strony. Weszliśmy do salonu, włożyłam kwiaty do wazonu i położyłam w kuchni na stoliku. Weszłam z powrotem do salonu gdzie na kanapie siedział Lou.
-Wiesz tyle razy już byłem u Ciebie z rana ale nigdy nie widziałem Cię w piżamie. -Powiedział chłopak z uśmiechem, i wtedy załam sobie sprawę, że moją piżamą była tylko dłuższa bluzka.
-Jejku przepraszam. -Powiedziałam i momentalnie cała poczerwieniałam. Lou wstał i do mnie podszedł.
-Ale mi to nie przeszkadza, a nawet mi się taka podobasz. -Powiedział gładzą swoim kciukiem mój policzek. Wtedy poczułam motylki w brzuchu.
-haha nie żartuj powiedziałam. -Odwróciłam się w stronę schodów na które od razu weszłam. -Zaraz wracam. -Dodałam i poszłam do swojego pokoju. Wzięłam ubrałam się na górze w to
i poszłam na dół odbyć poranną toaletę. Wyszłam z łazienki i usiadłam na kanapie.
-To co dziś robimy ? -Zapytałam zaciekawiona.
-Nie wiem, może Ty coś wymyślisz. -Odpowiedział z nadzieją. Niestety naszą rozmowę przerwał mój telefon.
-Przepraszam. -powiedziałam patrząc na chłopaka na co on tylko kiwnął ręką. Odebrałam telefon.
-Tak ? -Zaczęłam.
-Hej, kiedy przyjedziesz mnie odwiedzić ? -Od razu rozpoznałam głos Klaudii.
-Oj, skarbie nie wiem, może w przyszłym tygodniu, co ty na to ? -Zapytałam z radością w głosie.
-No pewnie, już nie umiem się na Ciebie doczekać bo wiesz jak ja Cie kocham !! -Dziewczynka wręcz wykrzyczała to do słuchawki.
-Wiem, wiem ja Ciebie tez ! Ale mogłabyś mi dać mamę do telefonu. -Dziewczynka podała komórkę mamie, zapytałam czy mogę tam przyjechać w przyszłym tygodniu. Po rozmawiałyśmy jeszcze chwilkę i się rozłączyłam. Louis spojrzał na mnie smutny.
-Przepraszam mój chłopak pytał kiedy przyjadę do Polski. -Zażartowałam sobie chłopaka.
-Wiesz co myślałem, że jesteśmy ze sobą szczerzy... -Chłopak nie skończył bo się na niego rzuciłam. -Żartowałam to była moja siostra. -Powiedziałam i zaczęłam go łaskotać, ale pech chciał, że on nie miał łaskotek i role się odwróciły.
-Nie ładnie tak sobie ze mnie żartować. Gdy już skończyliśmy się wygłupiać chłopak wstał z kanapy i chwycił mnie za rękę.
-Chodź, nie będziemy się tu chyba nudzić.
-Mogłeś powiedzieć, że się ze mną nudzisz. -Powiedziałam udając obrażoną, chłopak stanął na przeciw mnie.
-Sell, ja się z Tobą nigdy nie będę nudził. Nawet gdybyśmy siedzieli cały dzień patrząc w TV. -Powiedział po czym wziął klucze ze stolika i wyszliśmy domu.
-A tak w ogóle to gdzie jedziemy ? -Zapytałam po 15 minutach przejechanej drogi.
-Nie wiem. -Odpowiedział.
-Mam się bać ? -Lou nic nie odpowiedział po kolejnych 10 minutach samochód się zatrzymał, chłopak wysiadł a ja zaraz za nim. Byliśmy przy jakimś jeziorku.
-Ale tu pięknie. -Powiedziałam rozglądając się dookoła chłopak do mnie podszedł łapał mnie za rękę i poszliśmy przed siebie. Weszliśmy na jakiś mały pomost zdjęliśmy buty, usiedliśmy na krawędzi i zamoczyliśmy swoje stopy.
-Lepsze chyba to niż siedzenie w domu, co ? -Zapytał chłopak.
-Tak o wiele lepsze... -Byłam ciągle zafascynowana pięknymi widokami. Woda była bardzo czysta, dookoła piękne zielone drzewa.
Wtuliłam się w chłopaka a on zaczął delikatnie jeździć palcem po moim ramieniu.
-Fajnie, że Cię poznałam. -Pewnie teraz bym leżała w domu i nic nie robiła a z Lou jest ciekawiej.
-Fajnie, że ja poznałem Ciebie. -Chłopak podniósł moją głowę ze swoich kolan i później wstał jedną ręką chwycił mnie na plecach a drugą pod kolanami.
-Lou co Ty robisz postaw mnie. -Mówiłam spanikowana.
-Hahaha. Okay, sama chciałaś. -Powiedział i wrzucił mnie do wody. Gdy byłam w wodzie wpadłam na świetny pomysł. Będę udawać, że się topię. Zaczęłam się rzucać w tej wodzie jak głupia, Lou zdjął koszulkę i wskoczył do wody zaraz obok mnie i zaczął mnie wyciągać. Wtedy się odwróciłam w jego stronę i zaczęłam go topić. Gdy już nie miałam siły się wygłupiać postanowiłam wyjść z powrotem na pomost.
-O nie ! Lou ja miałam telefon w kieszeni jest cały zalany !
-Znowu sobie żartujesz. -Powiedział.
-Lou na prawdę ! -Wykrzyczałam zdenerwowana w stronę chłopaka.
-Nie jestem, głupi drugi raz mnie nie nabierzesz. -Wyjęłam telefon z kieszeni wyciągnęłam baterię i próbowałam go troszkę wysuszyć ale na marne, ten telefon nadawał się tylko do wyrzucenia. Rzuciłam telefonem o drewniany pomost i ruszyłam w stronę lasu. Wtedy Louis zauważył, że coś naprawdę jest nie tak. Wyszedł z wody podniósł części telefonu i pobiegł za mną.
-Sell, przepraszam myślałem, że znowu żartujesz. -Powiedział i chwycił mnie za rękę odwracając w swoją stronę.
-Przepraszam. Jestem głupi, nie przemyślałem tego do końca. -Powiedział bardzo smutny ale po chwili się uśmiechną i kazał wsiadać do auta. Usiadłam da przednim siedzeniu Lou za kierownicą i ruszyliśmy gdy wyjechaliśmy z Lasu zatrzymaliśmy się przy pierwszym z domów.
-Wysiadaj. -Powiedział. Jak kazał tak zrobiłam. Chłopak kierował się w stronę drzwi a ja szłam za nim.
-Po co tu idziemy ? -Zapytałam, jednak Lou nic nie powiedział. Zapukał do drzwi po chwili ktoś otworzył była to starsza pani.
-Przepraszam, że pani przeszkadzam ale mógłbym użyć pani suszarki ? -Zapytał z uśmiechem a ja się roześmiałam. Kobieta nie wiedziała o co chodzi ale wpuściła nas do środka. Lou wytłumaczył po co mu suszarka. Starsza pani ją przyniosła a Lou zaczął suszyć mój telefon.
-Jasy ! Jasy, chodź tu na chwilkę ! -Krzyczała kobieta w stroną schodów prowadzących do góry.
Wtedy na dół zeszła średniego wzrostu blondynka i ...
"Kolejny dobry poranek". Pomyślałam czytając sms'a od Lou. Cytuję: "Hej śliczna :* Jak się spało :) Tęsknię :(" Niby głupi sms a na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Postanowiłam, że zaproszę go do siebie. "Hej. Dziękuję dobrze ;* Może do mnie wpadniesz ?" Chłopak od razu odpisał zgadzając się. Nasze relacje przez ten miesiąc BARDZO się polepszyły. Nie było dnia żebyśmy nie spędzali go razem, ciągle ze sobą pisaliśmy i gadaliśmy na skype. Louis jest naprawdę świetnym przyjacielem. Wszyscy ciągle myśleli, że jesteśmy parą co było nie prawdą. Na początku denerwowały mnie plotki na mój temat które codziennie czytałam w różnych gazetach. No i oczywiście paparazzi które ciągle mnie nękały. Louis ciągle w różnych wywiadach zaprzeczał wszystkim plotkom na mój temat ale było to bez sensu bo to i tak nic nie dało. A najśmieszniejsze jest w tym wszystkim to, że gdy wychodzę gdzieś na miasto to ludzie kojarzą mnie jako Dziewczynę Louisa. Chodziłam po domu w piżamie ze szklanką kawy. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Poszłam otworzyć. Był to był Louis z bukietem kwiatów.
-Dla ślicznej dziewczyny, śliczny bukiet. -Powiedział żartobliwie.
-Ojej na prawdę śliczne, dziękuje. -Powiedziałam przytulając chłopaka. To było na prawdę urocze z jego strony. Weszliśmy do salonu, włożyłam kwiaty do wazonu i położyłam w kuchni na stoliku. Weszłam z powrotem do salonu gdzie na kanapie siedział Lou.
-Wiesz tyle razy już byłem u Ciebie z rana ale nigdy nie widziałem Cię w piżamie. -Powiedział chłopak z uśmiechem, i wtedy załam sobie sprawę, że moją piżamą była tylko dłuższa bluzka.
-Jejku przepraszam. -Powiedziałam i momentalnie cała poczerwieniałam. Lou wstał i do mnie podszedł.
-Ale mi to nie przeszkadza, a nawet mi się taka podobasz. -Powiedział gładzą swoim kciukiem mój policzek. Wtedy poczułam motylki w brzuchu.
-haha nie żartuj powiedziałam. -Odwróciłam się w stronę schodów na które od razu weszłam. -Zaraz wracam. -Dodałam i poszłam do swojego pokoju. Wzięłam ubrałam się na górze w to
i poszłam na dół odbyć poranną toaletę. Wyszłam z łazienki i usiadłam na kanapie.
-To co dziś robimy ? -Zapytałam zaciekawiona.
-Nie wiem, może Ty coś wymyślisz. -Odpowiedział z nadzieją. Niestety naszą rozmowę przerwał mój telefon.
-Przepraszam. -powiedziałam patrząc na chłopaka na co on tylko kiwnął ręką. Odebrałam telefon.
-Tak ? -Zaczęłam.
-Hej, kiedy przyjedziesz mnie odwiedzić ? -Od razu rozpoznałam głos Klaudii.
-Oj, skarbie nie wiem, może w przyszłym tygodniu, co ty na to ? -Zapytałam z radością w głosie.
-No pewnie, już nie umiem się na Ciebie doczekać bo wiesz jak ja Cie kocham !! -Dziewczynka wręcz wykrzyczała to do słuchawki.
-Wiem, wiem ja Ciebie tez ! Ale mogłabyś mi dać mamę do telefonu. -Dziewczynka podała komórkę mamie, zapytałam czy mogę tam przyjechać w przyszłym tygodniu. Po rozmawiałyśmy jeszcze chwilkę i się rozłączyłam. Louis spojrzał na mnie smutny.
-Przepraszam mój chłopak pytał kiedy przyjadę do Polski. -Zażartowałam sobie chłopaka.
-Wiesz co myślałem, że jesteśmy ze sobą szczerzy... -Chłopak nie skończył bo się na niego rzuciłam. -Żartowałam to była moja siostra. -Powiedziałam i zaczęłam go łaskotać, ale pech chciał, że on nie miał łaskotek i role się odwróciły.
-Nie ładnie tak sobie ze mnie żartować. Gdy już skończyliśmy się wygłupiać chłopak wstał z kanapy i chwycił mnie za rękę.
-Chodź, nie będziemy się tu chyba nudzić.
-Mogłeś powiedzieć, że się ze mną nudzisz. -Powiedziałam udając obrażoną, chłopak stanął na przeciw mnie.
-Sell, ja się z Tobą nigdy nie będę nudził. Nawet gdybyśmy siedzieli cały dzień patrząc w TV. -Powiedział po czym wziął klucze ze stolika i wyszliśmy domu.
-A tak w ogóle to gdzie jedziemy ? -Zapytałam po 15 minutach przejechanej drogi.
-Nie wiem. -Odpowiedział.
-Mam się bać ? -Lou nic nie odpowiedział po kolejnych 10 minutach samochód się zatrzymał, chłopak wysiadł a ja zaraz za nim. Byliśmy przy jakimś jeziorku.
-Ale tu pięknie. -Powiedziałam rozglądając się dookoła chłopak do mnie podszedł łapał mnie za rękę i poszliśmy przed siebie. Weszliśmy na jakiś mały pomost zdjęliśmy buty, usiedliśmy na krawędzi i zamoczyliśmy swoje stopy.
-Lepsze chyba to niż siedzenie w domu, co ? -Zapytał chłopak.
-Tak o wiele lepsze... -Byłam ciągle zafascynowana pięknymi widokami. Woda była bardzo czysta, dookoła piękne zielone drzewa.
Wtuliłam się w chłopaka a on zaczął delikatnie jeździć palcem po moim ramieniu.
-Fajnie, że Cię poznałam. -Pewnie teraz bym leżała w domu i nic nie robiła a z Lou jest ciekawiej.
-Fajnie, że ja poznałem Ciebie. -Chłopak podniósł moją głowę ze swoich kolan i później wstał jedną ręką chwycił mnie na plecach a drugą pod kolanami.
-Lou co Ty robisz postaw mnie. -Mówiłam spanikowana.
-Hahaha. Okay, sama chciałaś. -Powiedział i wrzucił mnie do wody. Gdy byłam w wodzie wpadłam na świetny pomysł. Będę udawać, że się topię. Zaczęłam się rzucać w tej wodzie jak głupia, Lou zdjął koszulkę i wskoczył do wody zaraz obok mnie i zaczął mnie wyciągać. Wtedy się odwróciłam w jego stronę i zaczęłam go topić. Gdy już nie miałam siły się wygłupiać postanowiłam wyjść z powrotem na pomost.
-O nie ! Lou ja miałam telefon w kieszeni jest cały zalany !
-Znowu sobie żartujesz. -Powiedział.
-Lou na prawdę ! -Wykrzyczałam zdenerwowana w stronę chłopaka.
-Nie jestem, głupi drugi raz mnie nie nabierzesz. -Wyjęłam telefon z kieszeni wyciągnęłam baterię i próbowałam go troszkę wysuszyć ale na marne, ten telefon nadawał się tylko do wyrzucenia. Rzuciłam telefonem o drewniany pomost i ruszyłam w stronę lasu. Wtedy Louis zauważył, że coś naprawdę jest nie tak. Wyszedł z wody podniósł części telefonu i pobiegł za mną.
-Sell, przepraszam myślałem, że znowu żartujesz. -Powiedział i chwycił mnie za rękę odwracając w swoją stronę.
-Przepraszam. Jestem głupi, nie przemyślałem tego do końca. -Powiedział bardzo smutny ale po chwili się uśmiechną i kazał wsiadać do auta. Usiadłam da przednim siedzeniu Lou za kierownicą i ruszyliśmy gdy wyjechaliśmy z Lasu zatrzymaliśmy się przy pierwszym z domów.
-Wysiadaj. -Powiedział. Jak kazał tak zrobiłam. Chłopak kierował się w stronę drzwi a ja szłam za nim.
-Po co tu idziemy ? -Zapytałam, jednak Lou nic nie powiedział. Zapukał do drzwi po chwili ktoś otworzył była to starsza pani.
-Przepraszam, że pani przeszkadzam ale mógłbym użyć pani suszarki ? -Zapytał z uśmiechem a ja się roześmiałam. Kobieta nie wiedziała o co chodzi ale wpuściła nas do środka. Lou wytłumaczył po co mu suszarka. Starsza pani ją przyniosła a Lou zaczął suszyć mój telefon.
-Jasy ! Jasy, chodź tu na chwilkę ! -Krzyczała kobieta w stroną schodów prowadzących do góry.
Wtedy na dół zeszła średniego wzrostu blondynka i ...
Przepraszam, że dodałam tak późno i taki krótki ale ...
Cały tydzień zawalony sprawdzianami, kartkówkami i wgl. musiałam się uczyć.
Myślałam, że dodam ten rozdział jutro ale nocuje u przyjaciółki no i wiecie nie dam rady.
Ale jak będzie 6 tak dobrze czytacie 6 kom. to dodam next. Wiem, że 6 to dla was sporo no ale chcę wiedzieć, że nie pisze tego na marne :D
Troszkę tez mnie smuci, że komy są dodane tylko z anonimów wtedy nwm czy dodała je jedna i ta sama osoba czy ktoś inny :/ :)
Za 6 komentarzy dodam szósty rozdział :)
Kocham was <3
Do następnego :***
<3 <3 <3 <3 <3
<3Cały tydzień zawalony sprawdzianami, kartkówkami i wgl. musiałam się uczyć.
Myślałam, że dodam ten rozdział jutro ale nocuje u przyjaciółki no i wiecie nie dam rady.
Ale jak będzie 6 tak dobrze czytacie 6 kom. to dodam next. Wiem, że 6 to dla was sporo no ale chcę wiedzieć, że nie pisze tego na marne :D
Troszkę tez mnie smuci, że komy są dodane tylko z anonimów wtedy nwm czy dodała je jedna i ta sama osoba czy ktoś inny :/ :)
Za 6 komentarzy dodam szósty rozdział :)
Kocham was <3
Do następnego :***
<3 <3 <3 <3 <3



Awww.... to jest takie słodkie *-*
OdpowiedzUsuńNajlepszy blog EVER !!!!
Nie potrafie doczekać się następnego rozdziału !!!
<3 pisz dalej
OdpowiedzUsuńŚWIETNY!!! PISZ DALEJ!!!!!!
OdpowiedzUsuńZajebisty !! Kiedy następny ? Pliski dodaj jeszcze dzisiaj ! :D
OdpowiedzUsuńProsze pisz dalej kocham tw blog
OdpowiedzUsuńja jestem tu nowa ! aww super blog czekam na nowy rozdział :D
OdpowiedzUsuńhej zapraszam super :D http://love-you-more-than-you-love-me.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń